glassini.pl

blog lifestyle – moda, uroda, dom, praca, zdrowie

Lifestyle Moda i uroda Zdrowie

Cera naczynkowa. Domowe sposoby na poprawę stanu skóry wrażliwej.

Cera naczynkowa. Co mamy na twarzy.

Cera to skóra na powierzchni twarzy, której wygląd często może świadczyć o aktualnym stanie naszego zdrowia. Jeśli przeglądając się
w lustrze, dostrzegłaś na skórze swojej twarzy, drobne, czerwone żyłki, rozchodzące się pomiędzy porami, oznacza to, że jesteś nieszczęsnym posiadaczem cery określanej jako naczynkowa.

Dlaczego naczynka pękają?

Najczęstszą przyczyną wywołującą pęknięcia naczynek jest po prostu oddziaływanie warunków zewnętrznych, na które każdy z nas jest niestety narażony. Jeśli warunki atmosferyczne ulegają gwałtownym zmianom, na co przecież nie mamy żadnego wpływu, nie dziwnym zdaje się fakt, że nasza wrażliwa skóra dostaje przez to mocno w kość. Czerwone krwinki tkanki wierzchniej, pękają pod wpływem określonych poziomów zarówno temperatury jak i ciśnienia. Jest to właściwe dla ich budowy i konstrukcji. W przypadku cery naczynkowej, regeneracja trwa nieco dłużej i wymaga większej ilości poświęconego jej czasu. Dlatego wybór odpowiedniej pielęgnacji, suplementacja i wprowadzenie kilku zmian w menu, wydają się być korzystną inwestycją w samego siebie.

Cera naczynkowa domowe sposoby ratunkowe. Stawiamy opór.

Jak możemy sami wpłynąć na to, by uporać się z pękniętymi naczynkami skóry? Nie jest to wcale takie proste, bo w tej sytuacji szybkie domowe sposoby, takie jak peeling czy jednorazowe, intensywne oczyszczanie twarzy nie odniosą natychmiastowego
oraz spodziewanego efektu. Dlatego będąc nieszczęsnym posiadaczem tego typu cery, możesz się zdać na dwie, dostępne dla ciebie opcje. Pierwszą jest dostosowanie i odpowiedni dobór diety. Druga to zabiegi w specjalistycznych gabinetach dermatologicznych, które jak wiadomo są dość kosztowną sprawą.

Działamy w celu naprawy naczynek domowym sposobem i odnosimy sukces.

Zatem wszyscy naczynkowo popękani od tej chwili jedzą natkę pietruszki w ilościach zakazanych dla innych. Kupujemy, hodujemy
na polu, zamrażamy i robimy z natką wszystko co tylko nam przyjdzie do głowy w sensie konsumpcyjnym. Jeśli weźmiecie się za to na poważnie, po trzech miesiącach efekt będzie wręcz spektakularny.
Co w prosty sposób wykaże się na wynikach kontrolnych badania krwi, które i tak musicie co pół roku zrobić. Podobnie postępujemy z imbirem, cytrusami i otrębami. Należy się jednak zdecydować i na spokojnie wybrać, z którym z produktów chcemy przesadzić w sensie dawki. Jeśli wykażemy nadmiar konsumpcji we wszystkich produktach szczególnych, może się okazać, że nabawiliśmy się syndromu białaczkowego, czyli zbyt dużej ilości ciałka białego w osoczu.

Podsumowanie zmian i lista zakupów w głowie.

Godne polecenia są również rośliny strączkowe, nasiona w łuskach oraz bez, len, chia, słonecznik i co ciekawe, buraki, najlepiej w formie zakwasu. Suplementację opieramy o całe grupy witamin takich jak: A, E, D i B. Minerały takie jak magnes czy potas również nam nie zaszkodzą, choć najlepsze jest mało obecnie popularne, żelazo. Zamiast drogiego kremu z nazwą celebryty lub składem tak długim jak spis książki telefonicznej sprzed lat, kupujemy w aptece maść z witaminą A,
i to również w nadmiarze. Czy da się wygrać z pękniętymi naczynkami? Chyba tak jak widać.